Jaki fajny dzień…
- Spotkanie z Promotorką roztoczyło przede mną ekscytujące wizje Przyszłości Naukowej…
- Rozpoczęliśmy poszukiwania pojazdu w przestrzeni realnej, a nie wirtualnej tylko. Poznaliśmy Pana Farbowanego Lisa, który ma nam dać znać w przypadku znalezienia starego Volvo S40 lub Nissana Primery.
- Zmywacz do lakieru (do paznokci) uratował błotnik Teścia oraz samoocenę Męża… (Polecam: resztki farby/lakieru z otartych obiektów znikają z karoserii w mgnieniu oka pod dotykiem chusteczki nasączonej zmywaczem.)
- Spontaniczna inspiracja ogórkiem gruntowym zaowocowała czterema słoikami Wariacji na Temat Ogórków Musztardowych (przepis z Wybiórczej z własnymi modyfikacjami; ilustracja poniżej)…
- Panna M. wpadła na wieczorne robótkowanie, które przerodziło się w Kobiece Ploteczki i Pogwarki, po czym zaczęła przysypiać (prawie), a ja, żeby ratować dobre imię wieczoru, wzięłam się za tworzenie fartuszka kuchennego… (Poszukuję maszyny do szycia na wynajem na pół godziny! )
Taki to misz-masz ciekawych zdarzeń dzisiaj…
No comments:
Post a Comment